Kliknij tutaj --> 🌔 czy w grecji dogadam sie po polsku
Fast food w Grecji, od gyrosa po pitę, kosztuje mniej więcej tyle samo — około 1,5-2 euro. Mała porcja lodów bez dodatków będzie kosztować tyle samo. W restauracji fast food, za standardowy obiad, spędzisz około 7 euro na osobę. We wszystkich zakładach w Grecji zwyczajowo zostawia się napiwek w wysokości 10% kosztów zamówienia.
Temat: Wybieram się do Grecji na 4 miesiące- proszę o praktyczne Witam. Podróż autem to swoiste wyzwanie, bardziej polecaną trasą jest ta przez Włochy(port w Ankonie)do Patry-w Grecji,jest to trasa dłuższa ze względu na przeprawę promową, która trwa sporo ale to kwestia wynajęcia kabiny, zaopatrzenia się w prasę i odpowiednie towarzystwo i można przetrwać.
Czy w Holandii dogadam się po niemiecku? Po angielsku możecie mówić dosłownie wszędzie w Holandii . Według statystyk z 2006 roku 89% Holendrów mówi po angielsku, a aż 70% mówi po niemiecku nawet jeśli nie jest to znajomość na najwyższym poziomie.
W tej książce boli każde zdanie. Po kilku migawkach o reakcjach ludzi na widok Żydów, którzy wracali do swoich domów, Autor pisze: Miliony Europejczyków życzyły sobie zniknięcia Żydów, milczały podczas wywózek i czerpały zyski z tego, co zostało po wymordowanych. Dlatego ta książka zaczyna się od końca, od lat 1944-1945.
10 pijanyzh szwedow w krzakach ma lepsza opinie jak jeden pijany polak w tych samych krzakach.tak bylo jest .i moze zniknie.u mnie na stacji widac pelno polakow pijacych piwo,wsiadaja do pociagu i tam tez ciagna,tylko ci wykolejeni szwedzi co im socjala daje na piwo tak robia,nikt inny.ja sie tym wogole nie przejmuje natomiast widac i slychac co inni mysla.na dobra opinie trzeba sobie zasluzyc
Rencontre Celibataire Pres De Chez Vous. Potwierdzam działanie cFos'a, do tej pory nie istalowałem ponieważ nie bardzo lubie zmian, jednak faktycznie cFos, pozwala wysylac sciagac i wysylac DL:65 KB/s i UL:15 KB/s jednocześnie bez zadnych przerw i zastojów, z cFosem mozna powiedziec ze upload nie ma wplywu na download, ponadto odnosze wrażenie, być może mylne, że dość sprawnie poprawia obsługe stron internetowych, ładuje się wszystko szybciej. Nie wiem czy wszyscy mają usprawnienia :wink: do wersji ale jesli nie to szukajcie do niej są ogolnodostepne, wersje jednak ciezko dostac, trzeba sie postarac :lol:
Pod koniec lat 40. Polska przyjęła ponad 13 tys. uchodźców z Grecji. "To optymistyczna historia. Polacy zapewnili przybyszom mieszkania, pracę, edukację, nie było właściwie przypadków odrzucenia czy dyskryminacji - mówi PAP Dionisios Sturis, autor książki "Nowe życie".PAP: Pod koniec lat 40. Polska przyjęła ponad 13 tys. greckich uchodźców. Przed czym uciekali z ojczyzny? Dionisios Sturis, reporter, potomek greckich uchodźców: Po krwawej wojnie domowej władzę w Grecji objęła prawica i rozpoczęły się masowe prześladowania komunistów, byłych partyzantów, którzy te walki przegrali. Represjami objęto jednak nie tylko komunistów, ale wszystkich ludzi, którzy kojarzeni byli z lewicą, a także ich rodziny. Kilkadziesiąt tysięcy Greków trafiło do więzień, trwały procesy polityczne, w których zapadały wyroki śmierci. Powstawały odizolowane obozy odosobnienia i obozy pracy, do których trafiali byli partyzanci oraz członkowie ich rodzin. Ponad 60 tys. zagrożonych prześladowaniami osób zdecydowało się na emigrację do krajów Bloku Wschodniego. Rozparcelowano ich po różnych krajach, duża grupa trafiła w 1949 roku do Polski. Do połowy lat 70, do upadku junty czarnych pułkowników, ci, którzy uciekli z kraju, byli pozbawieni greckiego obywatelstwa, nie mogli wrócić. PAP: Greckie dzieci przyjechały do Polski jeszcze wcześniej niż dorośli. Dionisios Sturis: Wojna domowa w Grecji prowadzona była bardzo brutalnie, trwały bombardowania wiosek za pomocą amerykańskiego sprzętu i bomb z napalmem, mnóstwo cywilów ginęło. Greccy komuniści doszli do wniosku, że trzeba ewakuować dzieci z zagrożonych regionów. Nie chodziło przy tym wyłącznie o ochronę najmłodszych: gdy dzieci wyjechały, łatwiej było rekrutować ich rodziców do walki w partyzantce. Plan był taki, że dzieci po wojnie wrócą do Grecji. Stało się jednak inaczej. Transportowano je do Polski pociągami lub statkami, które w stronę Grecji przewoziły pomoc dla partyzantów: broń i żywność. Tak do Polski trafiło ok. 4 tys. dzieci (w tym także członkowie mojej rodziny – ciotka Kiriaki i wujek Joannis), wiele z nich było wojennymi sierotami. Zaopiekowano się nimi bardzo dobrze, zapewniono im opiekę w specjalnie stworzonych Państwowych Ośrodkach Wychowawczych. Przed końcem wojny domowej Polska przyjęła też sporą grupę ciężko rannych bojowników i leczyła ich w tajnym szpitalu polowym w Dziwnowie na wyspie Wolin. To również piękna karta. PAP: Pana opowieść o greckiej odysei do Polski w 1949 roku to bardzo optymistyczna historia. Polacy przyjęli i zaopiekowali się dużą grupą ludzi potrzebujących pomocy, obyło się bez tarć i konfliktów. Greccy komuniści doszli do wniosku, że trzeba ewakuować dzieci z zagrożonych regionów. Transportowano je do Polski pociągami lub statkami, które w stronę Grecji przewoziły pomoc dla partyzantów: broń i żywność. Tak do Polski trafiło ok. 4 tys. dzieci (w tym także członkowie mojej rodziny – ciotka Kiriaki i wujek Joannis), wiele z nich było wojennymi sierotami. Zaopiekowano się nimi bardzo dobrze, zapewniono im opiekę w specjalnie stworzonych Państwowych Ośrodkach Wychowawczych. Dionisios Sturis: Zdarzały się pojedyncze, niegroźne incydenty, nic poważnego. Grecy i Macedończycy nie doświadczali dyskryminacji, nie byli atakowani, wręcz przeciwnie - przyjaźnili się z Polakami; powstawały mieszane związki i małżeństwa. Wśród tych dawnych uchodźców nasz kraj budzi jak najlepsze emocje. Wszyscy, z którymi rozmawiałem, mówią o swojej ogromnej wdzięczności wobec Polski - tak często to powtarzają, że aż czułem się chwilami zakłopotany. Przecież nikt tej wdzięczności nie wymaga, poza tym nie ofiarowano im tutaj nie wiadomo jakich luksusów. Dostali podstawową pomoc: darmową edukację, pracę, opiekę medyczną. Szczególnie wdzięczni są starsi. Ci, którzy znali okrucieństwo wojny i pamiętają, jak dobrze ich przyjęto w Polsce. Młodsi, którzy urodzili się już w Polsce, czują, że mają dwie ojczyzny, są zarówno Grekami jak i Polakami; mają tutaj przyjaciół, rodziny. Historia greckiej emigracji w Polsce jest rzeczywiście optymistyczną opowieścią. PAP: Pana książka, która o tym opowiada, wpisuje się w ciąg dyskusji o przyjmowaniu uchodźców. Jak to się stało, że 70 lat temu powitaliśmy Greków z otwartymi ramionami, a w ostatnich latach nastawienie Polaków do przyjmowania w Polsce ofiar wojny, osób zagrożonych wojną lub represjami, zwłaszcza z krajów muzułmańskich, nie jest entuzjastyczne? Dionisios Sturis: Może jest tak, że im więcej człowiek ma, tym mniej chętnie się dzieli? Po wojnie Polska była bardzo biedna. Poza tym pod koniec lat 40. Polacy lepiej pamiętali realia wojny, znali je z własnego doświadczenia, kilka lat wcześniej cierpieli to samo, co Grecy. Może to powodowało empatię, solidarność? PAP: Co się przez te 70 lat zmieniło, że nie chcemy teraz uchodźców u siebie? Dionisios Sturis: Choć nadal żywimy się wojną – poprzez filmy czy książki – zapominamy chyba, czym jest faktyczna wojenna groza, gdy człowiek boi się o życie swoje i swoich najbliższych i jest gotów podjąć nawet najbardziej ryzykowną decyzję, by to życie ocalić. Dziś taka decyzja to na przykład przeprawa przez Morze Śródziemne i próba dotarcia do Europy. Poza tym wychodzą z nas w ostatnich latach wstydliwe uprzedzenia, ksenofobia, rasizm. Nie chcemy w Polsce uchodźców o ciemnej karnacji, z jakiegoś powodu czujemy się od nich lepsi. Jeśli do tego wyznają islam, stają się dla nas wrogami numer jeden. Muzułmanów błędnie utożsamiliśmy z terrorystami, boimy się ich, a władze celowo ten strach podsycają. PAP: Ale z greckimi uchodźcami także nie mieliśmy wspólnoty w religijnej, różnice kulturowe były bardzo wyraźne. Choć nadal żywimy się wojną – poprzez filmy czy książki – zapominamy chyba, czym jest faktyczna wojenna groza, gdy człowiek boi się o życie swoje i swoich najbliższych i jest gotów podjąć nawet najbardziej ryzykowną decyzję, by to życie ocalić. Poza tym wychodzą z nas w ostatnich latach wstydliwe uprzedzenia, ksenofobia, rasizm. Dionisios Sturis: Przybysze z Grecji to byli w większości ateiści, ludzie lewicy, komuniści Nie chrzcili swoich dzieci, nie posyłali ich na lekcje religii, sami nie chodzili na msze do kościoła. I nikomu to nie przeszkadzało. Wyglądali inaczej, mówili w innym języku, starali się gotować według greckiej tradycji. Pomimo tych różnic jednak, integracja następowała szybko i bez problemów. PAP: Wśród greckich emigrantów, którzy osiedli w Polsce było wielu komunistów. Czy angażowali się jakoś w komunistyczny system władzy? Dionisios Sturis: Wielu z nich zapisało się do PZPR, ale nic nie wiem o tym, żeby z tego środowiska wyszli jacyś działacze komunistyczni, którzy angażowaliby się w polską politykę. Oni stale wierzyli, że lada chwila będą mogli wrócić do Grecji. To była ich wielka nadzieja i wielkie marzenie. Przy okazji wspólnych zabaw zawsze wznosili ten sam toast: „oby za rok już w ojczyźnie”. PAP: Czy w dobrym nastawieniu Polaków do greckich uchodźców miał znaczenie fakt, że przybyszów osiedlano na Ziemiach Odzyskanych? Dionisios Sturis: Na pewno tak. Niemal wszystkie miejsca, gdzie Grecy się pojawili, położone były w regionach, dokąd Polacy sami przybyli zaledwie kilka lat wcześniej i gdzie nie zdążyli jeszcze zapuścić korzeni. Chodzi na przykład do Dolny Śląsk – Zgorzelec, Wałbrzych, Wrocław, Legnicę, Ścinawę, Bielawę, skąd pochodzi słynna piosenkarka Eleni, czy mój rodzinny Chojnów. Ale Grecy i Macedończycy odcisnęli też piętno na bieszczadzkim Krościenku – małej wiosce w pobliżu Ustrzyk Dolnych, która na skutek umowy o zmianie granic z ZSRR ledwo co została włączona do Polski. Do okolicy zjeżdżali Polacy z Lubelszczyzny, którzy stanowili mniejszość oraz Grecy i Macedończycy, którzy zrobili z Krościenka de facto „małą Grecję”. Założyli tam legendarną spółdzielnię rolniczo-produkcyjną „Nowe Życie”, która działa do dziś. PAP: Czy Grecka emigracja pozostawiła ślad w polskiej kulturze? Dionisios Sturis: Uchodźcy, którzy zjawili się w Polsce, pochodzili z zacofanych regionów Grecji, większość z nich ukończyła zaledwie kilka klas szkoły podstawowej, często byli to wręcz ludzie niepiśmienni. Inteligenci stanowili zaledwie ułamek procenta. Mimo to Grecy bardzo doceniali możliwości edukacji, jakie Polska dawała ich dzieciom. W każdym domu, co potwierdza niemal każdy mój rozmówca, kładziono nacisk na to, żeby dzieciaki się uczyły, studiowały i zdobywały konkretne zawody. Stąd właśnie wzięli się liczni architekci, pielęgniarki, lekarze, nauczyciele czy inżynierowie o greckich nazwiskach – jak Thanasis Kamburelis, matematyk, zatrudniony w Elwro, o którym mówiono, że jest „mózgiem polskich komputerów” – bez niego nie było słynnej „Odry”. Razem z żoną Kamburelis opracował też słownik polsko-grecki i grecko-polski. W latach 70. zapanowała z kolei moda na grecką muzykę, więc powstawało wiele zespołów jak Prometeusz, Hellen i pewnie kilkanaście innych. Eleni, Ilias Wrazes, Milo Kurtis, tenor Paulos Raptis, genialny Jorgos Skolias - to muzycy, którzy zaistnieli na polskiej scenie. Warto wymienić także pisarza i poetę Nikosa Chadzinikolau, który przetłumaczył na polski między innymi „Greka Zorbę” Kazantzakisa. PAP: Czy potomkowie greckiej emigracji z lat 40. pamiętają o swoim pochodzeniu? Na przykład czy ciągle nadają dzieciom greckie imiona? Dionisios Sturis: Zdarza się, ale przeważnie równolegle funkcjonuje też imię polskie lub spolszczona wersja imienia greckiego – jak w moim przypadku: Dionis. Większość bohaterów mojej książki miała greckie imiona używane w domu i polskie, którymi posługiwali się ich koledzy oraz koleżanki. Jorgos był Jurkiem, Antonis – Antkiem, Michalis – Michałem, Vasillis – Wackiem, a Xanthi - Kasią. Robiąc wywiad z Eleni dowiedziałem się, że ona sama mówi o sobie Helcia. PAP: Jak potomkowie uchodźców, którzy zdecydowali się nie wracać do Grecji i do dziś żyją w Polsce, kultywują swoje pochodzenie? Dionisios Sturis: W kilku miastach w Gdyni, Warszawie, Wrocławiu czy Zgorzelcu działają greckie stowarzyszenia. Ich działacze są dość aktywni i biorą udział w lokalnych imprezach, zwłaszcza takich, które mają pokazać różnorodność kulturalną danego regionu. Raz w roku organizowany jest zjazd grecki w Dziwnowie na terenie jednostki wojskowej, gdzie kiedyś mieścił się szpital dla rannych partyzantów – zjawiają się tam również zaproszeni goście z Grecji. Z kolei w Zgorzelcu od lat organizowany jest festiwal piosenki greckiej. Krościenko było ważne właściwie dla wszystkich Greków w Polsce, spora grupa tam mieszkała a wielu przyjeżdżało na wakacje. W zeszłym roku udało się tam zorganizować Dni Kultury Greckiej i Polskiej, na które przyjechało kilkaset osób z Polski i z Grecji. Dawni uchodźcy i ich potomkowie nie są może szczególnie przebojowi, ale w miarę możliwości starają się dbać o zachowanie pamięci o wydarzeniach sprzed blisko 70 lat. Wiedza o tym, jak kiedyś umieliśmy pomagać uchodźcom, jest dziś szczególnie ważna. Książka "Nowe życie. Jak Polacy pomogli uchodźcom z Grecji" Dionisiosa Sturisa ukaże się pod koniec marca nakładem wydawnictwa Rozmawiała Agata Szwedowicz (PAP) aszw/ mars/aszw/
Sytuacja ekonomiczna czy też polityczna Grecji zawsze miała znaczące oddziaływanie na warunki funkcjonowania Polonii. Kilkuletni kryzys w znacznym stopniu przyczynił się do zmniejszenia liczebności Polonii. Byłą ona wprawdzie znacznie liczniejsza niż po II wojnie światowej, ale nie tak duża jak w latach osiemdziesiątych. Polonia zmieniała się, Polacy mieszkający w Grecji się zmienili. Obecnie są to pewni siebie ludzie, umiejący się odnaleźć w greckiej rzeczywistości, ludzi dumni z tego, że są Polakami i często eksponujący tą dumę na zewnątrz. Polonia – Nasza historia
kulinaria Kuchnia grecka najlepsza na świecie? Te przysmaki trudno przebić! Grecja jest wprost wymarzonym kierunkiem na wakacje. Każdy znajdzie tu coś dla siebie: bogatą kulturę, zabytki pamiętające czasy starożytne, piękne plaże, ciepłe morze i... Samos. Najpiękniejsza wyspa na Morzu Egejskim. Idealna na... wakacje Samos jest uznawana przez Greków za najpiękniejszą wyspę na Morzu Egejskim. Urzeka zielenią, krystaliczną wodą, spokojem i klimatem. Wyspy greckie mają to do... Wyspy greckie: 20 najciekawszych wysp greckich na wakacje wyspy Europy Kiedy nareszcie słońce wyszło zza chmur, a krajobraz się zazielenił, w głowie zaczynają kiełkować wakacyjne plany. Najlepiej, gdyby można było poleniuchować na... Grecja. TOP 5 pereł greckich archipelagów idealnych na... jak podróżować Grecja to od lat urlopowy hit wśród Polaków. Na krystalicznie czystych wodach we władaniu Posejdona leży 5 greckich archipelagów, o których pięknie nie śniła... Koronawirus Grecja 2021. Zmiana obostrzeń po 9... jak podróżować Wakacje 2021 w Grecji były hitem wśród Polaków, którzy postanowili spędzić zagraniczny urlop zorganizowany przez biuro podróży. Jesienią popularność kierunku... Kreta. Silne trzęsienie ziemi. Są informacje o ofiarach trzęsienie ziemi W poniedziałkowy poranek, 27 września doszło do silnego trzęsienia ziemi w Grecji, a dokładniej na wyspie Kreta. Magnituda wstrząsu wyniosła 6,5, a jego... Grecja 2021 all inclusive w TUI i Rainbow. Mega niskie ceny... wakacje Grecja w 2021 roku to urlopowy hit wśród Polaków wybierających się na wczasy z biurami podróży. Wycieczki w formule all inclusive można upolować za niewiele... Pożary w Grecji 2021. Ta mapa pokaże, gdzie jest pożar bezpieczeństwo Pożary w Grecji szaleją od kilku dni. Ogień wybuchł w kilku miejscach. W środę ( strażacy walczyli by płomienie nie dotarły do Olimpii na półwyspie... Wakacje 2021 w Grecji: Wyspa Kos – pływający ogród na Morzu... jak podróżować Wakacje 2021 w Grecji to wakacyjny cel większości Polaków, którzy postanowili wybrać się na urlop z biurem podróży. Touroperatorzy oferują atrakcyjne cenowo... Grecja na wakacje 2021. Promocje all inclusive w TUI i... jak podróżować Grecja od lat jest jednym z najczęściej wybieranych przez Polaków kierunków na wakacje z biurem podróży. W 2021 roku jesteśmy trzecią nacją pod względem liczby... Wakacje 2021 w Grecji. Godzina policyjna i zakaz muzyki w... jak podróżować Grecja to hit wakacji 2021 wśród Polaków, szczególnie tych, którzy wybierają urlop z biurem podróży. W ostatnim czasie kraj zmaga się ze wzrostem liczby... Grecja wprowadza nowe obostrzenia. Restauracje tylko dla... jak podróżować W związku ze wzrostem liczby zakażonych koronawirusem Grecja wprowadza nowe obostrzenia. Te będą dotyczyć także turystów, którzy zdecydują się spędzić wakacje... Grecja na wakacje 2021. Oferty all inclusive w TUI i... jak podróżować Grecja to absolutny hit w biurach podroży w wakacje 2021. Hellada jest na pierwszym miejscu wyprzedzając na podium takie turystyczne kierunki jak Turcja czy... Super last minute: Grecja 2021 all inclusive w biurach... jak podróżować Grecja od lat jest jednym z najczęściej wybieranych przez Polaków kierunków na wakacje z biurem podróży. Gwarancja pogody i niskie ceny wycieczek sprawiają, że... Grecja na wakacje 2021 – kwarantanna, testy, obostrzenia.... jak podróżować Grecja na wakacje 2021 zaktualizowała zasady wjazdu dla turystów. Kraj, który jest jednym z ulubionych urlopowych kierunków Polaków zmienił między innymi... 1 2 3 ... 4
Państwami, których obywatele od 15 czerwca zostaną zwolnieni z kwarantanny są: Albania, Austria, Australia, Bułgaria, Chiny, Chorwacja, Cypr, Czarnogóra, Czechy, Dania, Estonia, Finlandia, Izrael, Japonia, Korea Południowa, Liban, Litwa, Łotwa, Malta, Niemcy, Nowa Zelandia, Norwegia, Północna Macedonia, Rumunia, Serbia, Słowacja, Słowenia, Szwajcaria i Węgry. Ich obywatele będą poddawani wyłącznie wyrywkowym badaniom na nosicielstwo koronawirusa. Ponowna ocena sytuacji epidemicznej, w wyniku której Grecja zniesie być może obowiązek kwarantanny wobec obywateli kolejnych krajów, nastąpi 1 lipca. Grecy nadal będą stosować procedury przewidujące obowiązkową kwarantannę wobec Polski, ale i wobec Wielkiej Brytanii, chociaż jest ona, obok Niemiec, drugim krajem z największą liczbą turystów odwiedzających Grecję.
czy w grecji dogadam sie po polsku